VW Sharan 2.0 TDI CR ,,Bluemotion'' 2010r. 120000 tyś przebiegu: rozsypany jeden z dwóch katalizatorów. Brak jakichkolwiek kontrolek podwodował, że nie wiedziałem o usterce, pokruszony wkład ceramiczny ustawił się w poprzek puszki katalizatora, praktycznie zatkał wydech, silnik prawie rozj...jedynym objawem były wiecznie chodzące wentylatory. Frajerstwo w ASO żądało 8 tyś. Na allegro kupiłem za 1500 + 500 zł koszt wymiany. 125000 awaria klimatyzacji: wymiana jakiegoś zaworka 500 zł. W kolejnym sezonie letnim kolejna awaria klimy, przez zaworek spier... gaz za 200 zł. Kolejna awaria: brak możliwości otwarcia prawych tylnych drzwi. Kosztu nie znam, nie naprawiam, dzieci wysiadają lewymi drzwiami. 140000 uszkodzony 1 wtryskiwacz. Leje i klekocze tak, że wstyd tym goownem jechać. Koszt jeszcze nieznany. Moja opinia: takiego goownianego ,,samochodu'' jeszcze nie miałem, niepolecam, trzymajcei się od tego z daleka, wygląda na to, że niemcy wpadli na głupi pomysło dodatkowych dochodów. Nadmienię jeszcze, że ostatnio musiałem wypakować cały bagażnik bo ,,samochód'' zażądał dolania adblue a wlew ukryty jest tak, że trzeba mieć pusty bagażnik i postawić dodatkowe fotele w bagażniku żeby się dostać do wlewu. Nie wiem co niemcom powyżerało mózgi i oceniam ,,samochód'' na 0 w skali 1-10. Następna będzie KIA albo Toyota. Nic niemickiego!

Jest drogo i nie rozumiem dlaczego tak drogo ;-) Auto na wypasie, bo ma prawie wszystkie dodatki. Nawigacja (RNS510) muli i ciut drazni - na cale szczescie mapy sa nienajgorsze i aktualne. ParkAssist tj. autokrecenie kierownica z reklamy to lekki bubel (ciezko lapie miejsca parkingowe). Latwiej wymienic czego moj pojazd celowo nie ma - nie ma elektrycznych drzwi i elektrycznej klapy bagaznika + nie ma szyberdachu (tego ciagle zaluje ale zona sie nie przekonala). Plus za hak elektrycznie chowany - wszystkim polecam (idealne rozwiazanie do transportu rowerow). Bardzo sie ciesze ze kupilem hak seryjny. Tempomat jak w starym Audi. Moglby byc aktywny lub miec jakis system precrash.

Przy wszystkich zaletach tego samochodu jedno mnie strasznie meczy, mianowicie sposob w jaki obsluguje sie nowego DPF'a, dokladniej mowiac sposob uzupelńiania AdBlue. Po pierwsze ostanio na wspomńianej juz dluzszej trasie w przeciagu 900km od pierwszego zasygnalizowania przez komputer (teoretycznie 3000km) zasieg zjechal do 900... Zeby tego bylo malo, przy takiej trasie, jezeli bagaznik jest zaladowany i niedaj Boze tylnie fotele sa schowane w podlodze, to,nie ma mozliwosci uzupelnienia plynu bez wyladunku. Jak by tego bylo malo, wlew jest schowany w dole bagaznika i raczej ciezko dostepny, a przy tym bardzo maly, przy probie napelnienia z wiekszego pojemnika, druga osoba jest końieczna a i tak nie gwarantuje to sukcesu. Jednak najwieksze porazka zwiazana z tym plynem byl fakt iz kiedy zgloscilem podczas przegladu, ze trzeba go uzupelnic (oczywiscie mowa o autoryzowanej stacji) okazalo sie ze nie maja go na skladzie i zajmie to kilka dni, ale gdybym chcial plyn do spryskiwaczy to maja od reki ;-) Dodam tylko, ze jezeli, zasieg na AdBlue zejdzie do 0km to silnik sie nie uruchomi... I szukaj wiatru w polu jak w trasie w nocy Cie to spotka...