Swoją ocenę wystawiam po roku użytkowania (około 30 tys km). Poprzednim autem, jakim się poruszałem był Rx 400h, więc siłą rzeczy będę porównywał to auto do poprzednika. Całokształt oceniam na 5+, auto mimo lat (2009 rok) daje większy komfort i jakiś Ford Kuga czy Kia Sportage czy 2025 roku, daje poczucie dużego bezpieczeństwa - czołg na drodze. Posiadam Lexusa RX mk1, mk2 i mk3. MK2 400h w stosunku do mk1 300 jest jak auto po liftingu. RX mk3 to jest na prawdę spory przeskok technologiczny. Wyposażenie auta przede wszystkim dorównuje współczesnym samochodowym w 2025 roku, a m.in. jest to wyświetlacz na przedniej szybie head up z możliwością regulacji góra/dół oraz jasności podświetlenia; wentylowane fotele z wysuwającym się elektronicznie podparciem podudzia; telewizor w podsufitce z pilotem i słuchawkami; kamera boczna w lusterku i czujniki parkowania w standardzie; radar z tempomatem, fotele przednie wyprofilowane tak, aby zapewniały trzymanie boczne w zakrętach ( w mk1 i mk2 siedzi się trochę jak na taborecie i w zakrętach trzymają nas tylko podłokietniki kapitańskie).

Dla mnie to najlepsze auto z tych które użytkowałem a trochę aut już przerobiłem ( polo 1.2 , bravo 1.6 tdi, jetta 2.0 tdi, mondeo 2.0 tdi, superb 2.0 tdi, x3 30i, 5 G31 540i) . Auto dla świadomego kierowcy który ceni sobie komfort i brak problemów niż emocje, pozycja za kierownicą super, fotele mega wygodne ( wg. mnie najwygodniejsze fotele a jakich jeździłem - pseudo bajeranckich masaży brak, nie ustawiam jakoś specjalnie a nigdy nie odczuwałem żadnego dyskomforu w plecach, w poprzednim rx fotele także były sztos ) Może nie trzyma się drogi tak jak X5 ale jazda jest odprężająca, człowiek śpi spokojnie ponieważ auto jest bezawaryjne. Układ silnikowy prosty, wydajny i ekonomiczny. Dla mnie ogromny plus to że brak jest pompo wtrysków, turbiny, skomplikowanej skrzyni dwu sprzęgłowej, sprzęgła dwumasowego, mocznika / adblue etc. Jakość materiałów na bardzo wysokim poziomie , wszystko dobrze spasowane. Polecam plugina jeśli ktoś ma fotowoltaikę - wtedy warto ładować kiedy tylko można . Ja jak tylko przyjeżdżam do domu do podłączam do ładowania dzięki czemu uzyskuje 70 km zasięgu czysto elektrycznego a średnie spalanie od początku użytkowania mam 3,7 litra właśnie dzięki temu że ładuje zawsze w domu i wyjeżdżam autem z pełną baterią. Jeśli ktoś nie będzie ładował / nie ma fotowoltaiki to lepiej kupić 350h. Do 350 h też mam porównanie ponieważ żona użytkuje i moje 450 h ma lepiej rozłożony środek ciężkości i wg mnie prowadzi się lepiej ( co nie znaczy że 350h prowadzi się źle ) a mocy ma więcej. Spalanie od początku średnie całkowite 3,7 litra ale tak jak wspominałem sumiennie ładuje pojazd , spalnie w trybie hydrydowym na wyładowanej baterii to około 8,5 litra ( w 350 h będzie to 8 litrów ), jak lecę szybko na autostradzie na wyładowanej już baterii to spalanie mam pod 10 litrów ale przy prędkościach już wyższych niż prawilne. Duży centralny wyświetlacz jest bardzo dobrym rozwiązaniem , nie ma żadnej zawiłości w dotarciu do potrzebnych ustawień ale prawda jest też taka że raz dobrze wszystko pod siebie ustawiłem i nie mam potrzeby wracania do ustawień. Nagłośnienie Mark Levinson bajka Dla mnie auto idealne.

Lexusa RX wybrałem po 20 latach jazdy Hondami, w tym trzema generacjami CR-V. Lexusem jeżdżę krótko, natomiast mam w stosunku do niego mieszane uczucia. Auto ciekawe, choć otoczka "premium" jaka go otacza jest, moim zdaniem, mocno dyskusyjna i mocno subiektywna. Z zalet - auto przestronne w środku i duże, czteroosobowa rodzina podróżuje komfortowo. Ergonomiczne. Jak na taką masę (prawie 2100 kg) pali 6.6 litra/100 km przy 'lekkiej' nodze. Nie jest to auto do dynamicznej jazdy a agresywnego zmieniania pasów. To raczej majestatyczny krążownik do pokonywania kilometrów w dość komfortowych warunkach. Wady? To subiektywna ocena ale nazbierało ich się trochę. Przede wszystkim skrzynia biegów e-CTV, która zwyczajnie JEST GŁOŚNA i wcale nie trzeba 'deptać gazu do podłogi' by się o tym przekonać. Po drugie - silnik 2.5 wolnossąca benzyna 248 KM to za mało dla RXa (to silnik w sam raz dla lżejszego i mniejszego NXa, dla RX jest za słaby). Poza tym silnik pracuje GŁOŚNO, szczególnie zimny oraz gdy doładowuje baterię hybrydową - brzmi wówczas prawie jak diesel, co moim zdaniem nie przystoi auto tej klasy. Toczę się 25 km/h osiedlową drogą i spod maski słyszę klekot. Lexus Polska, nie wstyd Wam? Kolejny minus to wyciszenie a właściwie jego niedostateczny poziom. Słychać skrzynię e-CTV, słychać 'dieselowską' pracę zimnego silnika oraz wzmożone obroty przy doładowaniu rozładowanej baterii hybrydowej. No nie, w aucie 'premium' tak być nie powinno. Cicho jest jak samochód sunie w trybie EV - wówczas jedzie się naprawdę przyjemnie i komfortowo. Kolejna sprawa - jakość plastików. To pierwsze auto jakim jeżdżę, w którym elementy plastikowe są tak podatne za zarysowania. Można je trwale porysować ... przecierając suchą mikrofibrą! Szczyt szczytów! System infotaiment to kopia systemu Toyoty ze zmienioną animacją na Lexusową. Na dodatek odziedziczył po toyotowskim systemie wieczne problemy z połączeniem bluetooth - streaming muzyki (np przez Spotify) rwie, przerywa połączenie, przycina się. Czasem łączy się z telefonem od razu, czasem głupieje przez kilka minut i ciągle łączy się, rozłącza, łączy, rozłącza - i tak w kółko. Tak ma Toyota, tak ma też Lexus. Lexus reklamuje się hasłem "Elitarny w każdym wymiarze". Mimo że lubię swojego RXa - z hasłem się nie zgadzam. To auto z dużym potencjałem ale ... pełne upierdliwych niedoróbek lub pójścia na skróty. Czyżby nawet w Lexusie frakcja księgowych (cięcie kosztów!) wygrała z frakcją inżynierów (produkt premium)? Gdybym miał jeszcze raz wybierać - tak, wybrałbym Lexusa RXa - ale plug-in. Jazda RXem a trybie 'benzyna' a jazda RXem w trybie 'elektryk' to dwa różne doznania. W trybie EV jest ciszej, przyjemniej i bardziej 'lexusowato'. W trybie benzyna - to taka przepłacona Toyota....