Na dużego sedana Alfy poczekamy dłużej

Sześć lat musieli czekać fani Alfy Romeo na kolejny po kompaktowej Giulietcie model. Aż się doczekali i to niemalże od razu dwóch nowych modeli - średniej klasy sedan Giulia oraz pierwszy SUV włoskiej marki Stelvio zadebiutowały na rynku w 2016 r. W kolejce miał też zaraz czekać następny, tym razem duży sedan - konkurent dla BMW serii 5 czy Mercedesa klasy E. I być może w tej kolejce dalej tkwi, jednak my będziemy musieli uzbroić się w nieco więcej cierpliwości, czekając na jego premierę rynkową. Już wiadomo, że nie trafi on do sprzedaży wcześniej niż w 2021 r.

Przy czym wcale ta data nie jest pewna. Co więcej, podobno również pojawiły się znaki zapytania nad samym modelem. Być może spowodowały to raczej przeciętne wyniki sprzedaży Giulii. Model, który miał zapewnić Alfie lepsze wyniki sprzedaży na rynku amerykańskim, sprzedaje się za Oceanem raczej mizernie. W sierpniu Amerykanie nabyli zaledwie 916 egzemplarzy tego modelu, a od początku roku 5494 sztuk. A tymczasem sprzedaż samej Serii 3 w sierpniu była prawie tak duża jak łączna sprzedaż Alfy Romeo na rynku amerykańskim. Średniej wielkości BMW sprzedało się w liczbie 5379 sztuk, a od początku roku do klientów trafiło już ponad 37 tys. egzemplarzy tego modelu. Nikt zapewne nie oczekiwał, że Alfa Romeo będzie w stanie skutecznie rywalizować z wielką trójką niemieckich marek, jednak osiągnięte wyniki mogą rozczarowywać.

Czy miało to wpływ na podjęcie decyzji odnośnie większego sedana? Tego nie wiemy, ale może być coś na rzeczy. Marnym pocieszeniem jest fakt, że cały segment dużych sedanów raczej kiepsko się sprzedaje w ostatnim czasie w USA. Sprzedaż wspomnianego BMW Serii 3 spadła w tym roku o 18%, podczas gdy porównywalny rozmiarowo SUV X3 zwiększył swój wynik o 10%.

Może więc władze Alfy, w miejsce dużego sedana, będą chciały wprowadzić na rynek kolejnego SUV-a bądź crossovera? Z pewnością decydująca w tym temacie może się okazać sprzedaż uzyskana przez Stelvio. Początki obecności na rynku są obiecujące.