Jest to moje pierwsze własne auto w życiu... zakupiłem je za równe 3 000 zł... wymieniłem rozrząd, filtry i olej... samochód od zakupu miał wgniecioną klapę bagażnika którą wymieniłem (na szrocie znalazłem identyczną wraz z uszczelkami, szybą i kablami za 50 zł:)... przez te trzy lata wymieniłem niewiele: rezystor dmuchawy za ok 50 zł i dmuchawa hula jak ta lala, amortyzatory tylne komplet 140 zł, nowy akumulator bo padł w zimie ale widać że był stary i wyjeżdżony, linka sprzęgła, sworzeń wahacza oraz ostatnio zakupiłem nowy bak bo starego rdza wyżarła i upierdliwe było tankowanie do 50 zł bo powyżej się przelewało:)... co do rdzy no cóż, trzeba dbać i konserwować, bo lubi gnić, szczególnie tylne nadkola które już łatałem... teraz czeka mnie wymiana bądź regeneracja alternatora bo choć ładuje to ledwo ledwo (podobno alternatory nie są mocną stroną tego samochodu i kupno używanego się nie opłaca bo może mieć krótką żywotność) Samochód fajnie się prowadzi, miejsca wystarczająco, bagażnik spory, a jednocześnie jest to samochód na tyle świetnie skonstruowany, że pomimo, że to wersja kombi to nie jest przesadnie szeroki czy długi, więc zmieszczę się niemal wszędzie. Ma jednak pewną wadę... zima! To jest koszmar dla tego samochodu... leję porządne paliwo, wymieniam filtry, świece wymieniłem, akumulator nowy, ale i tak zawsze w zimie przy minusowych temperaturach ledwo pali, a jak jest -10 lub więcej to szkoda nawet próbować odpalać... znajomy mechanik stwierdził, że te silniki tak mają i musi być naprawdę wszystko w doskonałej kondycji aby zima mu nie była straszna. Gdyby nie to, byłby to samochód na 5... a tak myślę nad zakupem czegoś co by mi nie sprawiało problemów w zimie. Tak czy siak jest to samochód godny polecenia dla kogoś kto ma mało gotówki, nie jest bezawaryjny, ale części do niego są stosunkowo tanie i jest duża ilość zamienników, a i zawsze można coś wygrzebać na szrocie:)... fajnie się nim jeździ, choć nie jest to auto dla ludzi którzy lubią dynamiczną jazdę lecz dla spokojnego człowieka, rodzinne, świetne na zakupy... szkoda, że diesel jest problematyczny w zimie. Kupiłbym jeszcze raz, ale nie w dieslu, do którego się nieco zraziłem i raczej już nigdy nie kupię samochodu w dieslu.

Wielka pochwała dla Opla. Samochód przestronny z ogromnym bagażnikiem ekonomiczny ( średnio poniżej 6 l/100), i bezawaryjny. Miałem kilka samochodów w tym trzy ople. Astrą przejechałem 120 000 km ( od 180 000 - po zakupie do 300 000- gdy sprzedałem). Sześć wakacji z przyczepą kempingową po europie( Włochy, Chorwacja, Czarnogóra) Żadnej awarii. Tylko wymiana oleju, klocki, rozrząd i pęknięta od kamienia szyba przednia. Nie było korozji. Prędkość maksymalna na autostradzie według licznika 190 km/h. Polecam wszystkim zakup zadbanego egzemplarza z nie kręconym licznikiem. Dlaczego sprzedałem? Kupiłem większą przyczepę campingową i nie mogłem już jej ciągnąć moją astrą ( astra 1,7 może ciągnąć max 850 kg. Kupiłem Renault scenic. Samochód o nieco większym wnętrzu dużo mniejszym bagażniku i niestety AWARYJNY ( miałem kilka awarii nie obyło się bez lawety)

Samochód ma swoje wady, ale mało się psuje, a ewentualny koszt naprawy jest naprawdę niski. Trochę dużo spala jak na swoje osiągi, ale rekompensuje to niskim nakładem na eksploatację. Mimo mimo dużego przebiegu, o ile dobre pamiętam auto raz wróciło na lince, bo przetarciu uległ przewód od chłodnicy oleju, najprawdopodobniej po uderzeniu w bryłę lodu.