Raporty zużycia paliwa Opel Astra J

Zero usterek, tylko ojej i filtry plus wymiana świec (przejechałem 40.000 km).

Koła stalowe z zimowymi oponami Dębica Frigo 205/60 r16 średnie spalanie ok 6l, alufelgi z oponami letnimi 225/45 r18 średnie spalanie 7l. Opel jest używany do dojazdów do szkoły (20km w jedną stronę) oraz krótkie kilku kilometrowe odległości do miasta.

Usterki bardzo drogie w naprawie. Opel o wielu usterkach wie ale nie zorganizował nigdy akcji naprawczych i przerzucił koszt usunięcia własnych błędów na użytkowników. W ASO dobra cena na wymianę oleju silnikowego z filtrem i klocków hamulcowych to akurat się opłaca.

W trasie przy jeździe z Vmax 100 spala 4.2l. W mieście przekracza 6tkę. Na autostradach przy prędkości 130-180km/h stałe spalanie 5.8l. Pełen bak spokojnie starcza na 850km proporcjonalnie miasta i trasy. Nigdy nie zarejestrowałam siódemki na przodzie w wynikach średniego spalania.

cykl mieszany zimówki(50/50) na jednym zbiorniku 790 km 51,5L srednia 6,52

Filtr DPF wypala się co około 500-600 km i dopiero po takim procesie proszę weryfikować zużycie, jak na mój gust średnia oscylująca w granicach 5-5,7 to bardzo dobry wynik. Filtry, płyny, oleje, klocki tarcze to ... coś bliżej "Kowalskiego" niż w przypadku innych marek :)

Ani źle ani dobrze. Ceny części do Opla przeciętnie wysokie. Przy 120000 padła sonda lambda.

Spodziewałem się mniejszego spalania, masa samochodu robi swoje. Minimalnie w trasie aż tak nie testowałem, bo nie mam czasu na jazdę emerycką. Wydaje mi się że do 5.0 można zejść jadąc jak dziadek 80km/h. Mi średnio wychodzi koło 6,5 jest to żwawsza jazda mieszana, trasa i trochę miasto/wieś, korki, światła ronda itp. Odziwo wydaje mi się że nie ma dużej różnicy czy jeżdżę ekonomiczniej czy żwawiej różnica jest gdzieś ok 0,5l. mniej lub więcej. Sprawdzę kiedyś maks spalanie przy deptaniu i emeryckim stylu to napiszę jeszcze raz. W spokojnej trasie w Alpach z pełnym ładunkiem i 3 os. spalanie 6,0-6,2l. Zawszę tankuję do pełna i to jest moje porównanie, bo komputer cygani nawet do 0,7l. Wyświetla 6,2 a przy tankowaniu wychodzi np 6,7. W trasie pokazał mi kiedyś 5,5 a było ok 6,2m. UWAGA Samochód posiada ogromną turbodziurę, Seicento 1,1 przy tym aucie to ferrari na przyspieszeniu przy niskich obrotach. Auto jak osiągnie 1,8-2,2 tyś obr to ciągnie przyzwoicie, ale z ronda raczej żwawo nie ruszymy, po prostu zwleczemy się z niego jak stary dziadek, jeśli będziemy mieli za niski bieg, lub za małe obroty. Blisko mnie jest spora góra i skrzyżowanie pod górą, jak wjedziesz na górę na 2biegu i koło 1300obr to samochód nie przyspieszy, trzeba zrobić redukcję. Jak już jest 1500-1600obr to przyspieszy wolno do 2000tyś i jak się włączy turbo to już pięknie ciągnie. Dla porównania jeździłem tam różnymi samochodami i nigdy nie zdarzyło mi się abym nie mógł przyspieszyć. Nawet Felicia 1.3 przyspiesza tam na 2 biegu bardzo wolno ale przyspiesza, a w Oplu trzeba po prostu być bliżej włączenia się turbo, albo wbić asa. Pożyczyłem na chwilę Astrę 1.4 90KM i jest jeszcze gorzej, nie dość że wolno przyspiesza od dołu, to jeszcze w całym zakresie obrotów brakuje mocy. Nie jeździłem mocniejszą wersją.

Na razie poza płynami, było ok. Przykładowo rozrząd + świece żarowe, bo się przepaliła + wszustkie płyny i filtry koszt 2tyś. zł. Innych jeszcze nie miałem. Turbo nie jest już tak drogie jakby co, cenowo nie fajnie wyglądają dwumas, DPF i wtryski, ale to już mankament większości nowych aut.