Posiadam Subaru legacy kombi z silnikiem diesla od 2013r i wbrew powszechnym opiniom o montowanym w nim silniku diesla jest nad wyraz mylny. Podczas mojej niekrótkiej przygotuj z tym samochodem z czystym sumieniem mogę go polecić nic złego mnie nie spotkało żadnej niespodziewanej awarii jak to mówią jak się dba tak się ma proste. Silnik ma przejechane 240tys a pracuje jak zegarek sama przyjemność z jazdy. Spalenie po mieście oscyluje w granicach 6l więc można powiedzieć że jest rewelacyjne jak na taką pojemność. Legacy jest idealnym autem dla rodziny pojemne a na trasie czy podczas ruszania można zawstydzić nie jednego posiadacza niby lepszych aut

Samochód trochę kupiony z przypadku, za poleceniem znajomego. Przez 3 lata wymieniane tylko oleje, rozrząd i żarówki. Kupiony jako 12 latek i jestem mega zadowolony. Bajeczne prowadzenie, deszcz czy śnieg to jedzie jak po suchym, bezawaryjny, wygodny i ma wszystko co trzeba. Nie zamierzam się z nim się rozstawać jeszcze kilka lat. Następny jak będzie to tylko Subaru. Zawieszenie w porównaniu do Audi A4 pancerne, spalanie w porządku, koszty serwisu też są zupełnie normalne. Bezcenne jak samochód nawet po kilku latach nie nudzi się i cieszy za każdym razem.

To moje pierwsze Subaru, miałem masę aut ale Subaraka jako jeden z niewielu darzę uczuciem :) Obok tego samochodu nie da się przejść obojętnie, cieszy właściciela od momentu trzymania kluczyka, czy patrzenia na Logo :) Marka od zawsze otoczona jest mityczną legendą, która o dziwo w większości budzi pozytywny wydźwięk. Kiedyś usłyszałem że jeśli zaparkujesz auto i odchodząc nie obejrzysz się to nie jest dla Ciebie, coś w tym jest. Bezramkowe szyby (w kombi !!), fotele czy praca boxera coś pięknego. Ale do rzeczy, mam Subaru Legacy Kombi boxer 2,0 165PS 2006r. w wersji wyposażenia GX z Polskiego salonu, auto przez 2lata eksploatacji i 30tys km nigdy nie przysporzyło problemów, chociaż po takim czasie widzę aspekty które mnie też wkurzają ale o tym niżej... Auto baaaardzo pojemne, kiedyś przewieźliśmy 100km w deszczu 4pary drzwi do mieszkania. Za nieduże pieniądze możemy cieszyć się bardziej zrównoważonym bratem legendarnej imprezy a żona nie krzyczy(myślę że Subaru trafiło w sedno nagrywając spot reklamowy legacy IV) W ostatnie wakacje pojechaliśmy na trasę w góry (1 200km) gdzie autko czuło się jak ryba w wodzie