Samochód otrzymałem na testy na 6 dni. Auto nowe z przebiegiem 7000 km. Jest to wersja ST Edition czyli pożegnalna (od 2022 wchodzi lifting) lepiej doposażona i limitowana. Samochód ma utwardzone zawieszenie w stosunku do zwykłego ST o 20% oraz ma mechaniczną (za pomocą specjalnego zestawu klucz i nakrętka) możliwość jego indywidualnej regulacji. Zadaje się ze są też inne opony o profilu 35 za miast 40. Wyróżnikiem jest jeszcze specyficzny niebieski kolor oraz maksymalne wyposażenie auta we wszystkie możliwe oferowane przez Forda dodatki z wyłączeniem szklanego dachu. W związku z tym że moje obcowanie z autem trwało jedynie 6 dni proszę nie taktować tego wpisu jako przemyśleń i wrażeń kierowcy, który użytkował samochód przez wiele tysięcy kilometrów, ale jako testera podobnego do tych którzy swoje testy umieszczają na Yutub-ie.

Auto robi bardzo dobre pierwsze wrażenie, zarówno wizualne, jak i podczas jazdy. Niestety w trakcie użytkowania zaczęły wychodzić coraz większe mankamenty. Pierwsza wizyta w ASO z awarią miała miejsce już pod koniec pierwszego miesiąca eksploatacji - awaria elektryki. Usterka była na tyle kłopotliwa, powtarzalna i jak się okazało trudnonaprawialna, że następne wizyty w ASO odbywałem jak w szwajcarskim zegarku max. co 1 miesiąc. Zdążyłem już poznać wszystkich pracowników z obsługi, jedni się zwalniali, inni zatrudniali ;) Ale wracając do meritum - auto zostało ostatecznie naprawione dopiero po ponad roku od wystąpienia usterki (ściślej wady fabrycznej pojazdu), ze współudziałem centrali i inżynierów FORD. Ale to nie jedyne usterki jakie wyszły - spasowanie elementów wnętrza tego auta do DRAMAT. Wszystko trzeszczy, niektóre plastiki same pękają, a sprzedawca umywa ręce twierdząc, że taki to model. Ze swojej strony podklejałem plastiki pianką dwustronną lub wtykałem między nie gumowe uszczelki, żeby tak bardzo nie trzeszczało. Fotel kierowcy i pasażera zaczęły się ruszać po ok. 30 tys. km - oczywiście ASO sprawdziło i uznało, że tak ma być. Swoją drogą fotele z kiepskich materiałów - przetarcia pojawiły się już po 40 tys. km. Właściwości jezdne i dynamika jazdy częściowo kompensują te mankamenty. Auto jako całość jest akceptowalne i sprawia przyjemność z jazdy, jednak nawarstwiające się mniejsze i większe usterki psują całą radość z jego posiadania. Zdecydowanie nie wybrałbym go ponownie.