Przy przebiegu 30tys. odpadł ostatni tłumik(puscił spaw) na nowy czekałem 3 miesiące. Przy tym samym przebiegu wymiana gałki zmiany biegów bo się wytarła. Przy przebiegu 50tys. wymiana sprzęgła na mój koszt bo gwarancja na ten element jest do 30tys. W tym samym czasie potworne skrzypienie w skrzyni. Oo diagnozie, która trwała 3 miesiące wymiana 2 biegu. Przy okazji akcja serwisowa, wymieniono okej w skrzyni. W między czasie akcja serwisowa jakuś czyjników. Teraz wezwanie na akcję serwisowa jakieś pompy. W kolejce do zgłoszenia naprawy gwarancyjnej czeka czujnik asystenta unikania kolizji, bo co chwilę się zapala, rdza na ramieniu wycieraczki, odgłos obierania dochodzący z silnika, przecierająca się kierownica, łuszczący się lakier. Dziś samochód ma 70tys i 3lata. NIE POLECAM. Pierwszy i ostatni koreańczyk no i ta obsługa w serwisie.

Check engine się zapalił. Serwis stwierdził sonda lambda. I od grudnia czekam na nową. Kia olewa klientów z Polski. W serwisie powiedzieli że 95 szt. jest zamówionych w Polsce i wszyscy czekają bo nie ma w magazynie i trzeba sprowadzić z zagranicy. Ale raczej nie powinno być problemu z ta częścią skoro nowa Sportage się sprzedaje a w ofercie takie same silniki 1,6 crdi mhev. Kia Polska spada na psy aby sprzedać auto potem mają cię w dupie. Niedawno kolejny komunikat żeby sprawdzić układ Adble i kolejny czujnik do wymiany. Ciekawe czy nie poszedł przez niewymienioną lambdę. Ostatnie auto tej marki.

Pęknięte zaczepy światła przecimgielnego, kierunkowskazów oraz światła cofania. Po pierwszym przeglądzie auta zauważyłem, że nie ma światła wstecznego. Kiedy odkręciłem nadkole okazało się że uchwyty światła są pęknięte, a kierunkowskaz trzyma się na jeden śrubce przy czym druga już tez odpadła. W serwisie po oględzinach mechanik stwierdził, że jest to moja wina ponieważ zapewne ja próbowałem sam wymieniać żarówki. Po moim stanowczym proteście i prośbie sprawdzenie drugiej strony auta okazało się, że uchwyty światła przeciwmgielnego oraz kierunkowskazu koło niego też są uszkodzonego. Zostałem "wypuszczony" z serwisu bez światła cofania oraz światła przecimgielnego oraz z kierunkowskazami, które trzymają się tylko na pojedynczych śrubkach. Kierownik serwisu z uśmiechem ma twarzy zmienił zdanie, że jest to napewno uszkodzenie mechaniczne i muszę sam zakupić nowe lampy na własny koszt. Auto ma 3 lata jest bezwypadkowe nigdy nie były w nim wymieniane żadne żarówki, kupione w salonie 3 lata temu za 125 tyś zł, jestem pierwszym właścicielem auta. Serwis umywa ręce, zwróciłem się do Serwisu Kia ogólnopolskiego o pomoc, ale od tygodnia cisza. Czy ktoś z Państwa miał podobną sytuację? Gdzie zwrócić się o pomoc? Pozdrawiam