Kiedyś, mocnych kilka lat temu trzymałem się zasady, że ten samochód jest wyłącznie wytworem ludzi działu marketingu, dla zwiększenia słupków sprzedażowych, zaś ideałem są klasyczne samochody sportowe w bryle sedan, czy tam copue, z nisko zawieszonym silnikiem, najlepiej wolnossącym, bo trzeba gardzić wszystkim co nowe (a nowe podejście to oczywiście niszczy prawdziwego ducha motoryzacji). Ale się myliłem ;-) Dziś sam poruszam się w wersji z najmocniejszym silnikiem i uważam, że czasami do czegoś po prostu trzeba dojrzeć i otworzyć się, by czerpać radość z życia z pełni, a nie trzymać się utarcie schematów.

Auto skrojone na wymiar. Jeśli ktoś szuka samochodu średniej wielkości ale całkiem pojemnego w środku to MC SE jest bdb wyborem. Wewnątrz jest sporo miejsca dla 4 osób i to przynajmniej po 185 cm wzrostu. Tylna kanapa jest obszerna, nad głową dużo miejsca. Fotele przednie bardzo wygodne, trzymanie boczne bez zarzutu. Ustawienie pod kierowcę wyśmienite ale chwilę trzeba przywyknąć do blisko osadzonych lusterek oraz dużego wyświetlacza centralnego. Regulacja siedziska duża więc zajęcie miejsca pod siebie nie robi problemu. Regulacja zarówno fotela kierowcy jak i pasażera. Zawieszenie jest bardzo sprężyste, nie jest twarde. Samochód świetnie trzyma się w zakrętach i jazda po krętych drogach to ogromna przyjemność. Czucie auta wyśmienite. Prowadzenie miłe ale trzeba uważać bo każdy ruch kierownicą to bezpośrednie przeniesienie na napęd - pod tym względem auto jest czułe i "mniej" wybacza. Bagażnik nie jest może wielki ale pakowny, ponad 400 litrów. Fotele można ustawiać pod kątem zatem walizki nawet te większe wchodzą nie zawadzając o klapę. Generalnie to takie pudełko - całkiem ustawne w środku. Podczas jazdy cisza, na prądzie słychać delikatnie świt lusterek. Całość bardzo dobrze wykonana i spasowana. Jeśli ktoś wybrał podstawowy system nagłośnienia nie ma co rozpaczać :). Brzmi to ok ale można samemu wykonać wymianę głośników (jest mnóstwo do wyboru i dedykowanych) - szybko i sprawnie a dźwięk przypuszczam będzie znacznie lepszy niż instalowany HK. Swoje podmieniłem na Audison - dedykowany zestaw dla Mini i jestem bardzo zadowolony. Jakość muzyki z głośników słychać podczas postoju i jazdy (w aucie jest całkiem cicho). Silnik sprawuje się bardzo dobrze, właściwie jeżdżę na elektryku non stop. Ładuję z gniazdka. Do tej pory zatankowałem raz gdy wracałem od dilera :) musiałem jakoś dojechać ale mając do pracy ok. 15 do 20 km można spokojnie poruszać się wyłącznie na silniku elektrycznym. Zasięg realny ok. 40-42 km. W opcji tylko silnik elektryczny - schodzi się bliżej 38-40 km, jeśli to auto decyduje - zasięg jest większy - teoretycznie nawet te 50 km ale mi udało się osiągnąć maks 47 km. Osiągi miłe :) przyspieszenie jak trzeba wciska w fotel. Spalanie: na obecne czasy, mam wybór albo prąd albo paliwo. Jeśli jeździ jako hybryda aktualnie komputer wskazuje mi średnie 2,6l (zrobiłem dłuższą trasę wyłącznie na silniku spalinowym - średnie spalanie miałem 5,6l jadąc bardzo przepisowo) , ale tak jak wspomniałem głównie eksploatuję go jako pojazd elektryczny. Generalnie auto skrojone pod moje potrzeby.

Każdy kierowca, który ze zrozumianą aprobatą wypowiada się o tylnym zawieszeniu wielowahaczowym, w seryjnym R56 przeżyje zaskoczenie graniczące z szokiem. Samochodzik jeździ jak przyklejony do jezdni. Silnik z francuskim rodowodem, regularnie serwisowany i obserwowany w kierunku kapryśnego napędu układu rozrządu, nie powinien niemiło zaskoczyć. Posiadany przez nas egzemplarz posiada skrzynię automatyczną DSG z trybem sport i łopatkami przy kierownicy - jednym słowem jest fan :) Wnętrze zaskakuje stylistyką i charakterystyczną dla tego autka estetyką. Skórzane poszycie foteli wykazuje się trwałością charakterystyczną dla BMW, elektryka i elektronika raczej nie zawodzi. Przepalona kontrolka czy żarówka zdarza się w każdym pojeździe. Zużycie paliwa w trasie nie przekracza 7l, w mieście, przy krótkich dystansach bez szans na rozgrzanie silnika potrafi podskoczyć do 10l. Jakość Zabezpieczenie blacharskie zaskakuje trwałością, chociaż w naszym Cooper'ze pojawiły się małe wykwity, których nie należy bagatelizować i szybko reagować u zaufanego blacharza / lakiernika. Samochodzik ma swój charakter, nadal wzbudza sympatię a dodatkowe detale potrafią zwiększyć jego urok.